Nigdy
nie lubiłam szpitali. Jedyne z czym mi się
kojarzyły to smutek. Pierwszy i ostatni raz byłam w szpitalu jako
dziecko z wyrostkiem. Już wtedy doszłam do wniosku, że takie miejsca mieszają w
głowie ludziom. Leżysz sobie na sali i myślisz, że kiedyś ktoś w tym
pomieszczeniu zmarł, leżąc spokojnie tak jak ty teraz to robisz.
Skłamałabym,
jeśli powiedziałabym, że przyszłam w to miejsce z wielką ochotą. Jednak,
chciałam odwiedzić Nialla. Nie miałam o nim żadnych wieści, bo od kogo? Od rana
obdzwaniałam wszystkie szpitale w okolicy by w końcu dowiedzieć się, gdzie
znajduje się Horan.
Wczorajszego
wieczora, gdy wróciłam do domu, nie
musiałam nic mówić ojcu. Wszystko wiedział. Nie wiem skąd i od kogo. Chciał mnie
jakoś pocieszyć, ale ja wolałam zaszyć się w swoim pokoju, tak jak zawsze. Nie
spałam tej nocy. Chciałam wziąć kartkę i wypisać na niej to co czuję.
Pomyślałam sobie, że to mi pomoże. Ale kiedy po długich staraniach kartka wciąż
była pusta, zrozumiałam, że to jest właśnie to co naprawdę czuję. Pustkę.
Nie
wspomniałam Elly i Blaze’owi o Nicholasie. Powiedziałam tylko, że Niall jest
ranny w szpitalu, a z Harrym ostatecznie się pożegnałam.
– Jak
się czujesz? – spytała Elly przez telefon, gdy siedziałam w taksówce.
Wpatrywałam
się w obijające o szyby krople deszczu, zastanawiając się na odpowiedzią.
–
Wszystko w porządku.
W
jednej chwili właśnie tak myślę, że wszystko jest już dobrze, a w drugiej
czuję, jakbym umierała. Miłość sprawia, że stajemy się inni.
–
Trish… – zaczęła, ale ja jej przerwałam.
–
Elly, jestem już pod szpitalem, zadzwonię później.
Nie
czekając na jej odpowiedź rozłączyłam
się. Wiedziałam, że nie powinnam. Jednak równocześnie zdawałam sobie sprawę, co
chciała mi powiedzieć. Zaczęłaby mówić, że wszystko będzie w porządku i inne
słowa przez które rozkleiłabym się, a nie mogłam sobie na to pozwolić.
Wysiadłam
z taksówki, uprzednio dając kierowcy odpowiednią ilość pieniędzy. Skierowałam
się do recepcji, gdzie miła brunetka wskazała mi drogę do sali, w której leżał
Niall, mówiąc przy okazji o jego stanie. Jest w śpiączce z której jak na razie
się nie obudził.
Przed
otwarciem drzwi musiałam się uspokoić. Moje serce waliło bowiem tak, jakby
chciało wyskoczyć mi gardłem. Nie wiedziałam, czy w środku jest ktoś prócz
blondyna.
Biorąc
głęboki wdech otworzyłam drzwi, przekraczając próg pomieszczenia. Pierwsze co
dostrzegłam to blada twarz Nialla z opadającymi w nieładzie blond włosami. Miał
sine usta i zamknięte oczy. W pomieszczeniu nie było nikogo innego, a jedynym
dźwiękiem który słyszałam było pikanie aparatury.
Usiadłam
na małym krzesełku obok łóżka. Stolik obok był zapełniony różnymi słodkościami,
zapewne ulubionymi Nialla. Cóż, z drugiej strony każde jedzenie jest jego
ulubionym.
Wpatrzyłam
się w jego spokojną twarz i ogarnęło mnie poczucie winy. To przeze mnie tu
leży. To wszystko jest moją winą.
Chwyciłam
jego dłoń, ściskając delikatnie.
–
Niall… – zaczęłam cicho, zaciskając wargi. – Niall, straszliwie cię
przepraszam.
Westchnęłam
cicho, stwierdzając, że to co robię jest głupie. Przecież on i tak pewnie mnie
nie słyszy. Mimo tego, usadowiłam się wygodniej, lekko zmieszana i
kontynuowałam.
–
Jesteś najbardziej szczerym i ciągle uśmiechającym się chłopakiem i nie powinno
cię tu być. Zawsze zastanawiałam się, dlaczego jesteś w ich grupie. Kompletnie
odstajesz, Niall. Przepraszam cię. – westchnęłam, robiąc krótką przerwę. –
Wyjdziesz z tego, zobaczysz.
Kiedy
skończyłam, po części jakby mi ulżyło. Nie mogłam jednak pogrążyć się w swoim
myślach, ponieważ usłyszałam męski głos.
–
Niall jest z nami przez swojego brata.
Odwróciłam
się spotykając roztargnione spojrzenie Zayna. Mulat stał oparty o ścianę i
przyglądał się mi, oraz Horanowi. Podsłuchiwał.
– Jak
to? – spytałam, choć pierwszy impulsem była chęć opuszczenia tego
pomieszczenia.
– Jego
brat, Greg był kiedyś taki jak my. Jednak naprawdę był dobrym człowiekiem i
świetnym przyjacielem. Zmarł jakiś rok temu od rany postrzałowej.
Zayn
podszedł bliżej, przyglądając się słodyczom leżącym na stoliku.
–
Niall jest zupełnie inny. Taki… – chwycił do ręki jedno z opakowań. –
Zwyczajnie nadzwyczajny.
W
milczeniu przyznałam mu rację, czekając aż kontynuuje.
–
Ojciec Harry’ego stracił jednego
lepszych… pracowników. Dlatego zmusił Nialla, szantażując rodzinę
Horanów, by zajął miejsce swojego brata.
Zmarszczyłam
brwi.
– Nie
rozumiem… Po co mu Niall, skoro on tak różni się od was wszystkich. Jaki był
powód? To bez sensu.
Zayn
zaśmiał się sarkastycznie, przecierając dłońmi oczy.
–
Musisz zrozumieć jedną rzecz, Trish. – Malik nachylił się nade mną, ze wściekłym
wyrazem twarzy. – Ojciec Harry’ego nie ma powodów, by wyrządzać ludziom
krzywdy. To jest dla niego zabawa. Myślisz, że wszyscy chcieliśmy być tym kim
jesteśmy teraz? Że to było nasze marzenie? Że cieszy nas krzywda innych? Kurwa
mać!
Starałam
się pojąć wszystkie jego słowa, jednak uderzały we mnie jak gromy. Nigdy nie
patrzyłam na ich historię.
–
Opowiedz mi.
Zayn
spojrzał na mnie zdezorientowany. Chciałam poznać ich historię, skoro i tak to
jest już koniec. Koniec mojego udziału w jej tworzeniu. Z miesiąc nie będzie
mnie w tym mieście, więc chcę wiedzieć.
–
Historię Nialla i Harry’ego już znasz. – mruknął pod nosem, przysuwając jedno
krzesło i siadając obok mnie. – Liam ponoć kiedyś rzeczywiście mówił. Jednak
jest najbardziej tajemniczy z nas wszystkich. Wiemy o nim tylko tyle, że umie
przywalić i, że zanim do nas trafił zmarła mu dziewczyna w której był szalenie
zakochany. Od tamtej pory milczy.
Lily
dołączyła na samym początku, miała piętnaście lat. Uciekła z domu, miała tam
ciężkie warunki i trafiła na ulicę. Harry znalazł ją, gdy biła się z jakimiś
gośćmi i stwierdził, że idealnie tu pasuje. Jest silna.
Ja
miałem zostać dentystą. Teraz jak o tym pomyślę, chce mi się śmiać. – prychnął,
zaciskając pięści. – Byłem buntownikiem. Paliłem, piłem i zacząłem brać. Ojciec, który zawsze był
strasznie rygorystyczny, wywalił mnie z
domu, kiedy po raz kolejny przyszedłem
schlany. W barze poznałem Grega, który
wspomniał o Harrym i tej całej… Grupie.
No i
jest jeszcze Louis. Największy dziwak z nas wszystkich, ale to naprawdę spoko
koleś. Żyje w swoim świecie. Lubi te swoje gady i jest bardzo dziecinny. Razem
z Niallem uratowaliśmy go, gdy chciał ze sobą skończyć. Znęcali się nad nim w
szkole.
Patrzyłam
na swoje dłonie zdezorientowana. Oni po prostu byli nieakceptowani przez świat.
Są wyrzutkami, których spotkał taki a nie inny los. A ta grupa to ich jedyny
dom, mimo, że tak naprawdę nie chcą tam być.
–
Oczywiście nie wszyscy są jak my. Reszta to po prostu totalne kutasy, z którymi
dobrze pije się piwo.
Zayn
zaśmiał się, jednak ja siedziałam cicho. Przeniosłam spojrzenie na Nialla.
Milczeliśmy przez chwilę, kiedy mnie znów zaczęło zalewać poczucie winy. Gdy
już chciałam się odezwać, usłyszeliśmy dźwięk otwierania drzwi. Oboje się odwróciliśmy, a adrenalina w moim
ciele podskoczyła, gdy ujrzałam Lily w towarzystwie Harry’ego.
Wstałam
natychmiastowo i chwyciłam swoje rzeczy, ruszając do wyjścia. Nie chciałam
patrzeć na Stylesa, gdyż rozsadzało mnie od środka. Nie mogłam.
Wyprułam
z sali szpitalnej tak szybko jak tylko potrafiłam, nie mówiąc ani słowa.
Szybkim tempem przemierzałam korytarz w poszukiwaniu wyjścia. Nie odwróciłam
się za siebie ani razu.
Chwilę
później już siedziałam w taksówce, która wiozła mnie do domu.
Wiedziałam,
że stchórzyłam. Mogłam zachować choć trochę rozsądku czy spokoju i wyjść z
godnością. Zamiast tego zachowałam się jak przestraszona dziewczynka. Miałam
ochotę strzelić sobie za to w twarz.
Gdy
auto zatrzymało się, wręczyłam pieniądze kierowcy i ruszyłam w stronę domu. W
momencie w którym chciałam przekroczyć próg, usłyszałam warkot silnika. Odwróciłam się, chcąc wierzyć, że to
tylko sen, jednak się myliłam.
Harry
wysiadł z auta i ruszył w moją stronę. Jego wyraz twarzy był zmartwiony i
niepewny.
– Nie
powinieneś tutaj przyjeżdżać. – napomniałam, chowając się w głębi domu. Dłońmi
mocno ściskałam otwarte drzwi.
–
Muszę ci coś powiedzieć – zaczął, ale przerwał mu mój ojciec, który już po
chwili przysłonił mi widok.
Stanął
pomiędzy mną a Harym, a ja nie wyczuwałam niczego dobrego.
Mina
Harry’ego diametralnie zmieniła się na wściekłą.
–
Trish, na górę. – ojciec wydał z siebie komendę, ale ja nie ruszyłam się z
miejsca.
–
Pozwól mi z nią porozmawiać. – głos Harry’ego dotarł do moich uszu.
– Na
górę! – ojciec krzyknął, na co ja podskoczyłam i udałam się w stronę schodów.
Nie
miałam jednak zamiaru zamykać się w pokoju. Musiałam słyszeć ich rozmowę.
Musiałam dowiedzieć się, czego chce Harry. Usiadłam na jednym ze schodków z
którego oni nie mogli mnie dostrzec. Cóż, przynajmniej ojciec.
–
Czego tutaj szukasz, Styles? – cichy, jednak ostry ton opuścił usta mojego
ojca.
–
Muszę z nią porozmawiać. – zaczął Harry, a ja usłyszałam odgłos krótkiej
przepychanki. – Ty nic nie rozumiesz!
–
Odpuść sobie. – warknął ojciec. – Masz się trzymać od niej z daleka.
– Nie
rozkazuj mi. – Harry widocznie był już naprawdę wkurzony.
Moje
nogi ścierpły, a dłonie zaczęły się pocić.
–
Posłuchaj mnie – zaczął mój tata – Nie widzisz, że właśnie niszczysz jej życie?
Jesteś i zawsze będziesz potworem.
Na
ostatnie słowa moje serce zamarło. Chciałam zbiec do nich i krzyknąć, że to nie
prawda, że te słowa były zbyt ostre i nie miał prawa ich użyć. Zanim w jakikolwiek
sposób zareagowałam, usłyszałam trzaśniecie drzwiami.
Moje
paznokcie wbiły się w dłoń, gdy zacisnęłam pięści. I właśnie w tamtym momencie,
zaczęłam zastanawiać się co do cholery robię.
Rozdział nie pojawił się tydzień
temu, za co przepraszam :c Byż może 35 uda mi się opublikować w najbliższych
dniach, a później już tylko epilog.... Sama nie wiem co mam sądzić o tym
rozdziale, wydaje mi się, że go schrzaniłam. A wy co sądzicie? Komentujcie! ♥
Ily <3
wow.. nie wiem co mam myśleć... ale nie mogę już się doczekać następnego rozdziału itego co zrobi Trish.
OdpowiedzUsuńnie Schrzaniłaś....
OdpowiedzUsuńrozdział jest przecudowny <3
O BOŻE A JAK HARRY CHCIAŁ JEJ POWIEDZIEĆ TO O CZYM WŁAŚNIE MYŚLĘ??????!!!!!!!???
boże przecież oni ewidentnie się kochają, fakt Harry źle się zachował, no ale,,,,
PFFF.....nie mogę
kocham cię kochanie moje <3
mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i nie przejmuj się, że się trochę spóźniłaś z tym rozdziałem bo warto było czekać.
KOCHAM CIĘ ZAWSZE....
AŻ DO KOŃCA SKARBIE <3
kocham kocham kocham <3 <3 <3 <3 <3
POZDRAWIAM
jfueghsd matko jakie to jest cudowne, czekam na next :*:*:*:*
OdpowiedzUsuńZnowu rycze jezu zalamie sie chyba kiedys to jest takie cudownie boze jak ja nie lubie jej ojca boze chce juz next. @Faza_Bo_Hazza
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie a rozdzial super :D
OdpowiedzUsuńporyczalam sie.....nie lubie juz jej ojca, nie, ja go nie lubie od dawna sorrynotsorry
OdpowiedzUsuńAle z tego jej ojca huj! Orzesz Kurwa! No to mnie wkurwił i chyba nie tylko mnie ^^ Rozdział cudowny ale to już napewno wiesz po wcześniejszych komentarzach.Blog jest PER-FECT nic dodać nic ująć.Do następnego rozdziału =>
OdpowiedzUsuń~Lenchi♥
Jak mogłaś tak to urwać?! Teraz przez połowę mojego czasu będę się zastanawiać co będzie dalej 😄
OdpowiedzUsuńCo z unaware lovers (kawalek linku) ?wchodze tam codziennie blagam odpowiedz :/
OdpowiedzUsuńNaprawdę jestem zaskoczona tym, że ktoś rzeczywiście wciąż czeka na UL. Myślę o tym blogu, jednak nie mam pojęcia kiedy go wznowię.
UsuńMam w planach zmienić tytuł i zacząć publikować od nowa, ale jeszcze nie wiem kiedy :/
Być może po zakończeniu 2 części Darkness.
Pozdrawiam! xx
Jeju następny rozdział!
OdpowiedzUsuńGenialny
Jejku, wpadłam na bloga dzisiaj i dzisiaj przeczytałam wszystkie rozdziały. Cudownie piszesz, cudownie opisujesz emocje, jesteś wielka ! Strasznie podobają mi się opowiadania ze złym Harrym, dlatego cieszę się, że akurat Twoje przeczytałam <3 Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie : http://dark-harrystyles-fanfiction.blogspot.com/
on nie jest potworem!!! nie zgadzam się :C >>> zapraszamy do siebie. wystarczy krótki komentarz :C >>> http://justin-dark-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCasino Sites in Ireland ᐈ Reviewed & Honest Bonuses
OdpowiedzUsuńList of casinos with an Irish 파라오슬롯 Casino, with reviews, bonuses, complaints, 스포츠 배팅 latest promotions, promotions, 로투스 바카라 중계 deposit methods, 🎲 All Casino Sites UK 🎲 New Casino Bonus: 100% up to CASH 업소 추천 🎁 Free Spins Bonus: 125 Spins📱 No Deposit Bonus Code: None Needed 원주 립 카페